niedziela, 30 stycznia 2011

Adventure Island Classic [NES]


Developer(s) Hudson Soft
Publisher(s) Hudson Soft
Engine Proprietary
Platform(s) NES, Game Boy, MSX, Game Boy Advance, Nintendo GameCube, PlayStation 2, Virtual Console

   Czy jest na sali miłośnik zręcznościówek, który nie grał w Super Mario Bros? Nie ma? To oczywiste... A kto grał w Adventure Island? A czemu was tak mało? No właśnie. Przygody skocznego hydraulika zna każdy, natomiast nie wszyscy wiedzą, że w wydanej rok po sequelu Mario grze sympatyczny Master Higgins musi dokonać identycznego wyczynu czyli uratować księżniczkę! Odgrzewany kotlet? Nic bardziej mylnego!


Adventure Island to gra wydana przez Hudson Soft w 1986 roku na platformy Family Computer i MSX oraz na NES w 1992. Nie przypadkowo nawiązałem do Mario Bros. Nasz bohater również musi biegać skakać jednak zamiast plucia ognistymi kulami preferuje rzut młotkiem a zamiast powiększających grzybków używa deskorolki. Scenariusz rysuję się następująco: Zły doktor (hehe) porywa księżniczkę Leilani i zabiera ją na Wsypę Przygód na Południowym Pacyfiku. Naszym zadaniem jest oczywiście ocalić niewiastę. Tak więc do dzieła!


Kolejny element, który łączy przygody Mario i Master Higginsa to grywalność. Mimo mniejszej popularności Adventure Island wcale nie ustępuje produktowi Nintendo. Światy są bardziej zróżnicowane, przeciwników jest więcej a i power-upy znajdujące się wewnątrz pękających jaj równie ciekawe. Poziom trudności powinien zadowolić wybrednych graczy gdyż nie raz zdarza się wpaść do przepaści podczas szaleńczej jazdy na desce czy zostać niespodziewanie zniszczonym przez serię pojawiających się przeciwników.


Sterowanie jak to w NESowskich gra ogranicza się do dwóch przycisków. Mamy możliwość skoku lub rzutu. Jeśli przytrzymamy przycisk odpowiadający za rzucanie możemy przyśpieszyć. Ważnym elementem jest zbieranie pożywienia (owoce) gdyż w trakcie gry zmniejsza się nam wskaźnik życia. Jeśli znikną wszystkie kreski to po nas, dlatego nie można zbyt długo trzymać naszego bohatera w głodzie.


Grafika jak na gre połowy lat 80' przypadła mi do gustu. Świat w którym się poruszamy jest kolorowy, lokację sa charakterystyczne. Nie ma też problemu z rozróżnieniem czy wyskakujący przeciwnik to wąż, nietoperz czy ryba.


Uważam, że Adventure Island to czołowa zręcznościówka swojego okresu. Nie ustępuje innym legendarnym pozycją wydanym na NES. Osobiście stawiam ja na równie z Super Mario Bros... No może mały poziom niżej ;)

Metal Mutant [PC]

Producent: Silmarils
Wydawca: Silmarils
Data wydania: 1991 (DOS)
Gatunek: akcja, przygoda
Tryb gry: singleplayer
Platforma: Amiga, Atari ST, DOS


     Gdzieś daleko na odległej planecie Kronox... Od tych słów należałoby rozpocząć recenzje cyberpunkowej gry z 1991 roku pod tytułem "Metal Mutant". Jak wypadł ten dość mocno egzotyczny pomysł osadzenia metalowych mutantów w świecie rodem z postapokaliptycznych filmów? W moim odczuciu bardzo dobrze, ale zacznijmy od początku...


"Metal Mutant" to gra zręcznościowa lub jak ktoś woli gra akcji wydana przez Silmaris na platformy Amiga, Atari ST, MS-DOS. Sterujemy cyborgiem, który w dowolnej chwili ma możliwość przemiany w cybernetycznego dinozaura (Dino) lub powolnego robota z bronią ciężką (Tank). Oczywiście potrzebujemy zdolności każdego z tych stworzeń aby ukończyć grę. Cyborg posiada topór, która jest bronią krótkodystansową, jest dość szybki, może skakać i jako jedyny w drużynie ma możliwość regeneracji energii. Dino jest nieco wolniejszy, jako broń służą mu jego potężne szczęki, potrafi również ziać ogniem. Tank jest najwolniejszy z całej trójki, posiada jednak broń dystansową, którą może ostrzeliwać we wszystkich kierunkach. Podczas przechodzenia gry postacie będą zdobywały nowe możliwości (np, topór Cyborga nie jest dostępny od początku).


Grywalność zależna jest od preferencji gracza tzn. jeśli jesteś fanem cyberpunkowych klimatów zapewne nie będzie cię nużyło czasem wielokrotne przechodzenie tych samych lokacji gdyż "Metal Mutant" jest typową grą prób i błędów i czasem naprawdę trzeba się głowić co zrobić aby przejść dany ekran. Na początku będzie to tylko pokonywanie przeciwników (tutaj też trzeba sprawdzić kim najlepiej atakować danego wroga) ale już niedaleko później należy wpaść na bardziej skomplikowane pomysły. To sprawie, że dla kogoś komu przedstawiony w "Metal Mutant" świat nie leży gra może wydawać się nużąca. Osobiście jestem fanem cyberpunka więc nawet przechodząc lokacje wielokrotnie nie odczułem zniechęcenia.


Na grywalność spory wpływ ma również sterowanie i tutaj pojawia się pierwszy minus "Metal Mutant". O ile w ogóle nie przeszkadza mi ślamazarność gry (w końcu sterujemy ciężkimi cyborgami) o tyle sterowanie już tak. Mnogość możliwości naszych cybernetycznych towarzyszy powoduje, że trzeba nauczyć się kilku kombinacji klawiszy, które nawet po dłuższym obcowaniu z grą mogą się mylić. Przykładowo toczymy pojedynek z jednym z przeciwników i musimy go "zagryźć" naszym mechanicznym dinozaurem, jednak zaraz po wykonaniu czynności atakuje nas latający przeciwnik i tutaj należy zmienić się w Cyborga przy czym w standardowym układzie sterowania najpierw należy zmienić się w Tank a dopiero później może dokonać kolejnej zmiany (można użyć skrótów F1, F2, F3 aby przyśpieszyć proces) przez co często przeciwnik zdąży nas już zaatakować.


Grafika bardzo przypadła mi do gustu. Lokacje są bardzo szczegółowe biorąc pod uwagę, że gra jest z 1991 roku. Szczególnie pierwsza część gry (teren bagienny) wygląda bardzo ciekawie. Później przenosimy się to metalowych konstrukcji co może nie wygląda już tak interesująco, ale nadal przyjemnie. Dźwięk można odnotować, ale nie można za niego pochwalić twórców gry. Proste odgłosy średnio się sprawdzają, niektórych zapewne będą irytowały. Należałoby zwrócić uwagę na przeciwników którzy prezentują się bardzo interesująco. W pierwszej części gry są to różne obślizgłe, zielone stworzenia, później przychodzi nam walczyć z cybernetycznymi przeciwnikami.


Podsumowując gra powinna się podobać zwolennikom tego typu zręcznościówek w których czasem trzeba pokombinować. Dla fanów świata cyberpunk pozycja obowiązkowa!